Gra rpg o wiejskim życiu.

Ojciec Felicjan

Kościół, jak kościół. Wiejski, drewniany i skromny...
Skromny? Nieee. Zawsze znajdą się ludzie gotowi dawać datki na świątynię pańską - od starożytności począwszy po dziś dzień XD

Stach

Przychodzę i podchodzę do kaplicy pomodlić się.

Ojciec Felicjan

*Kaplica była pusta, oprócz Ciebie nie było tu nikogo. Na ołtarzu paliły się świece, okna były zasłonięte ciemnymi kotarami. Upiorne wrażenie niwelował jednakże kocur, który jakimś cudem przedarł się do środka. Siedział teraz na dachu konfesjonału i miauczał przeraźliwie* XD

Stach

Zamknij ryj- ryknąłem na kocura xD

Ojciec Felicjan

*Kocur zamilkł na moment, by po chwili zamiauczec przeraźliwie cienkim głosem, jaby czyniąc Ci wyrzuty. Wciąż siedział na konfesjonale, poza Twoim zasięgiem*

Stach

O ty kuno- krzyknąłem- ZAMKNIJ RYJ!!!

Babcia Gienia

Przychodzę chwiejnym krokiem, wdrapuję się po schodkach do organów. Rozkłądam nuty i rozpoczynam próbę tekstu. XD

Mietek

Pijany jak szpak wchodzi do kościoła i staje na środku
- oj chyba ta porterówka była kaprawa - powiedział i puścił pawia na środek kościoła po czym wpadł we własne żygi ryjem

Stach

Spojrzałem na mietka- O ty żulu- pomyślałem i wyszedłem z kościoła.

Mietek

Wstał po kilku minutach już tszeźwiejszy
- ojoj alem narobił badałachu. Trza to posprzątać - powiedział i rozejrzał się po kościele w poszukiwaniu miotły a że miał tylko w zasięgu wzroku stułe wiszącą na konfesjonale chwycił ją i pomyślał że będzie sie świetnie nadawała do tego rodzaju porzadków < chwile po tym zabrał się do sprzątania >

Ojciec Felicjan

Coś zaszło Cię od tyłu. Coś przystanęło, sapiąc jak niedźwiedź, a w sapaniu tym można było doszukać się wsciekłosci. Coś, wreszcie, kopnęło Cię z siłą huraganu. Wyleciałeś przez drzwi kościoła, lądując na kocie, który właśnie wybiegał za Stachem.
- Ty pijaku zasrany!!! - zaryczał Proboszcz, masując palce u nogi xD

Komendat Edzio Pedzio

Dziś niedziela. Włodek wpada do Kościoła gdyż jest bardzo wieżacy i Pyta Proboscza:
-Kiedy tu kur....na są msze bo żem zaspał?
Zły na siebie póscil buraka z zawstydzenia. Czekając na odpowiedz modlił się słowami:
Łojcze nasz któryś jest w Toruniu świecie radio twoje przyjdź królestwo twoje... Jak to dalej było bożem zapomniał :/ ?!

Ojciec Felicjan

- Bądź wola Twoja? - podpowiedział uczynnie, szukając zapasowej szaty.
Rozejrzał się po kosciele.
- W sumie nikogo więcej nie ma, to moge odprawić i teraz, co za różnica, Synu. - rzekł, pakując się za ołtarz xD

Komendat Edzio Pedzio

Bług zapłać wziął komunie i poszedł do chaty

Wieśka

Bardzo wierząca Wiesławka usiadła w pierwszej ławeczce i klęcząc zaczęła seplenić modlitwę.
Aniele Panie mój rano we dnie w nocy stój... Eee, coś pomieszałam!- mruknęła i machnęła ręką w geście załamania. xD